We wpisie poruszę dwa zagadnienia. Oba związane są z zauważaniem.
Jedno (część pierwsza) jest związane z trochę bezmyślną działalnością Człowieka, związaną produkcją niektórych niefunkcjonalnych oprawek do okularów oraz zjawiskiem „mody”.
Drugie (część druga) ze Zdarzeniami jakie zauważam, których nie potrafię wyjaśnić. Wiem tylko, że Bywają… 🙂
Część pierwsza – niefunkcjonalne oprawki okularów.
Zauważyłam, że wiele par okularów jest robionych w taki sposób, że górna granica oprawek sięga górnej linii oka, albo jest tylko lekko powyżej. Przy tak niskiej linii górnej, osadzonej niemalże na równi z linią oka – oprawka jest widoczna „kadrze” widzenia w dość znaczący sposób.
Pomyślałam, że w kadrze chorego oka powinno być raczej szkło, niż oprawka. By okulary służyły poprawie widzenia – czyli by spełniony był główny CEL ich noszenia – w polu widzenia powinna być raczej zmodyfikowana przez korekcyjne szkło wolna przestrzeń i jak najmniej przeszkadzających widoków. To chyba słaby pomysł, by w widzeniu coś znacząco przeszkadzało. Cóż…. Często za to można zaobserwować, że szkło sięga jeszcze dużo poniżej dolnej linii oka. Zupełnie jakby człowiek miał okulary nie po to, by przez nie wygodnie patrzeć. Często oprawki skonstruowane są tak, jakby oko ludzkie miało być dużo niżej niż jest w rzeczywistości.
To kolejna ofiara „mody”, czyli dziwnego tworu wymyślonego dla wielu zaślepionych Ludzi, którzy powielają propagowane przez zarabiających na modzie Ludzi (równie zaślepionych) wytyczne najczęściej bez większego (lub żadnego) zastanowienia.
Również noszę szkła. Do czytania. I też dałam się złapać w pułapkę – pierwsze oprawki jakie kupiłam były wąskie. Nie zauważałam jeszcze wtedy tej nieścisłości związanej z ułożeniem łączenia między oprawkami szkieł na zbyt dużej wysokości, przez co wiele oprawek opada, a przy nawet lekkim schyleniu głowy i spojrzeniu do góry oko patrzy już nie przez szkło, a zupełnie poza nim.
Mamy okulary… Pytanie. Po co? Ja mam je po to, by wspomagać oczy i by lepiej widzieć. W sposób wygodny, funkcjonalny i estetyczny na tyle, żeby mi się podobało. Słowo „modny” wyrzucam ze zbioru wskazówek, którymi się kieruję…. Na szczęście.
Jak niefunkcjonalnie skonstruowanych jest obecnie wiele oprawek można zobaczyć na przykładowych zdjęciach:
źródło zdjęcia: http://free-images.gatag.net/en/2011/10/26/000000.html
źródło zdjęcia: http://www.styletrends.info/people-with-glasses/
źródło zdjęcia: http://www.aapos.org/terms/conditions/54
źródło zdjęcia: http://www.awomensclub.com/makeup-tips-for-eyeglass-wearers.php/makeup-for-people-with-glasses
źródło zdjęcia: http://imgkid.com/people-with-glasses.shtml
źródło zdjęcia: http://leahlefler.hubpages.com/hub/Kids-Glasses-Choosing-Eyeglasses-for-Children
źródło zdjęcia: http://ru.aliexpress.com/item/FREE-SHIPPING-Baby-fashion-eyeglasses-frame-glasses-Men-titanium-glasses-ultra-light-eye-frame/1275453105.html?recommendVersion=2
źródło zdjęcia: http://midgateoptical.com/blog/
źródło zdjęcia: http://canyon-optical.com/
Dla porównania podaję przykładowe oprawki, które są wykonane w sposób bardziej funkcjonalny:
źródło zdjęcia: http://mystyle-myjoy.blogspot.com/2013/01/childrens-glasses.html
źródło zdjęcia: http://mystyle-myjoy.blogspot.com/2013/01/childrens-glasses.html
Powyższe zagadnienie uznaję za zakończone. Wybór oprawek należy oczywiście do każdego z użytkowników okularów, jak i odpowiedź na pytanie: „po co je noszę?” oraz możliwość zauważania pewnych rzeczy lub niezauważanie ich….
Część druga – Zdarzenie.
Przeżyłam (w związku ze spostrzeżeniem dotyczącym konstrukcji oprawek) ciekawe zdarzenie. Jechałam do lekarza, przyglądałam się Ludziom, okularom i myślałam o tym „okularowym fenomenie” obserwując Ludzi. Myślałam o tym, że wiele modeli okularów jest tak skonstruowanych (za wysoko noski w stosunku do konstrukcji ramy), że lepiej dla oka i widoczności byłoby je nosić odwrócone do góry nogami, bo wtedy powierzchnia szkła obejmowałaby całe oko z odpowiednim zapasem, a nie zahaczała tylko lekko o górną linię oka nie obejmując nieraz go całego, albo będąc bez żadnego zapasu, co przy lekkim pochyleniu głowy kończy się patrzeniem poza szkłami…
Doszłam do celu. Siedziałam pod gabinetem.
Podszedł pod gabinet również Mężczyzna i powiedział: „dzień dobry Pani”. Odpowiedziałam „dzień dobry”. Wymieniliśmy się uśmiechami. Podszedł i usiadł pod drzwiami tego samego gabinetu, co ja. Gdy rzuciłam na Niego okiem odpowiadając mu na „dzień dobry” zauważyłam coś niezwykłego (choć dla mnie już trochę zwykłego) – miał okulary z noskami założone do góry nogami!
Uśmiechnęłam się do Siebie. Dostałam odpowiedź – zmaterializowane zdarzenie. Odpowiedź od Wszechświata. Spojrzałam na tego Pana raz jeszcze. Przyjrzałam mu się… Siedział oparty i czytał coś na swoim laptopie. Miał koło pięćdziesiątki i obrączkę na palcu… Miał okulary z noskami… założone do góry nogami… Tak założone obejmowały mu całe oczy…
Nigdy wcześniej ani nigdy potem nie widziałam Osoby, która ma odwrotnie założone okulary.
Zauważam takie Zdarzenia. Dzieje się coś co jest jakby kontynuacją tego, co zaczęłam. Odpowiedź Wszechświata.
Wiem, że nikt dokładnie nie wie, jak to działa. Ja też nie wiem co to jest, czym to jest. To jest element Przestrzeni „Nie wiem”. Ale wiem, że Jest. I zauważam To. Doceniam i dziękuję…
Dzień wcześniej biegłam do autobusu. Kierowca autobusu szykując się do odjazdu zamknął już drzwi. Otworzył jednak przednie i poczekał na dobiegających. Wskoczyłam zdyszana. Za mną biegła jeszcze jakaś Pani. Wbiegła również zdyszana. W radiu kierowcy leciał kawałek, w którym śpiewano: „szybciej, szybciej, szybciej”. I coś jeszcze o pośpiechu…
Jak się jest uważnym i pokornym obserwatorem (może jeszcze do tego dochodzi jakiś czynnik „x”) można zauważyć bardzo… bardzo wiele.
Zauważacie takie Zdarzenia?
Pozdrowienia….
Inny wpis w temacie Zdarzeń:
https://blog.foto-wizje.pl/2016/09/28/dialogi-ze-wszechswiatem/
Ja muszę Pani powiedzieć, że dość często zauważam tego typu rzeczy i nie jest to dla mnie już niezwykłe 🙂 Czasami materializuje się coś o czym myślę, piosenka w radiu, efekt jakiegoś mojego działania (nie zamierzony lub zależący od czynnika losowego) jest taki jak chcę. Jak pisałam maturę rozszerzoną z angielskiego i czekałam na wynik to kiedyś jadąc samochodem z rodzicami zobaczyłam numer domu 85. Jakoś przykuł moją uwagę. Potem się okazało, że napisałam na 85%. Albo czasem po prostu wiem jaka będzie w radiu piosenka albo ją nucę a potem się okazuje, że kolejna jest własnie ta. Czasami jakby śnię o takich rzeczach. Moja babcia jak pracowała to wiedziała kto wejdzie do biura mimo, że nie słyszała zza drzwi i nie widziała kompletnie nic.