Precyzja mowy.
“Jesteśmy zwierzętami”, “cóż za zezwierzęcenie” i negatywny wydźwięk tych sformułowań.
Zezwierzęcony i zbydlęcony Człowiek.
W słowie “zezwierzęcenie” kryje się pułapka. Na poziomie społecznym określenie to sugeruje, że to coś negatywnego.
Z założenia ma mieć negatywny wydźwięk i oznacza “degradację” człowieka do poziomu zwierzęcia.
A bycie zwierzęciem to (w zależności od gatunku) cała gama możliwości, zachowań, także cech Jednostkowych i niekoniecznie jest to równoznaczne z czymś okrutnym, prymitywnym, patologicznym, negatywnym, jak jest to kojarzone.
To także miłość, przyjaźń, mądrość, obrona, pomoc, lojalność, inteligencja, silne czucie i inne uczucia/emocje/stany/zachowania.
Inne słówko – pułapka o identycznym wydźwięku: to zbydlęcenie.
Warto wiedzieć, że masa Osób bierze to dość dosłownie i powtarzając takie treści programuje własną podświadomość (i świadomość) na postrzeganie, że to jest coś złego, zatem zwierzęta mają negatywne cechy, są czymś gorszym i są mało istotne.
To sformułowanie ma wydźwięk pogardliwy w stosunku do bycia Zwierzęciem i stawia Człowieka (twórcę najbardziej perfidnego i najgorszego zła jakie znam) na poziomie “lepszy”.
Tak “niewinnie” z pozoru funkcjonujące stereotypowe treści (wszelkiej maści) wśród ogromu Osób powodują utrwalenie szkodliwego postrzegania, co ma duże przełożenie także na całość współistnienia.
Błąd poznawczy.
PS: Na poziomie Istnienia wszyscy jesteśmy równi.Na poziomie drzewa genologicznego i ewolucyjnego – tak, jesteśmy także Zwierzętami. M.in. kręgowcami, ssakami.
W słowie “zezwierzęcenie” kryje się pułapka. Na poziomie społecznym określenie to sugeruje, że to coś negatywnego.
Z założenia ma mieć negatywny wydźwięk i oznacza “degradację” człowieka do poziomu zwierzęcia.
A bycie zwierzęciem to (w zależności od gatunku) cała gama możliwości, zachowań, także cech Jednostkowych i niekoniecznie jest to równoznaczne z czymś okrutnym, prymitywnym, patologicznym, negatywnym, jak jest to kojarzone.
To także miłość, przyjaźń, mądrość, obrona, pomoc, lojalność, inteligencja, silne czucie i inne uczucia/emocje/stany/zachowania.
Inne (jedno z wielu) słówko – pułapka o identycznym wydźwięku: to zbydlęcenie.
Warto wiedzieć, że masa Osób bierze to dość dosłownie i powtarzając takie treści programuje własną podświadomość (i świadomość) na postrzeganie, że to jest coś złego, zatem zwierzęta mają negatywne cechy, są czymś gorszym i są mało istotne.
To sformułowanie ma wydźwięk pogardliwy w stosunku do bycia Zwierzęciem i stawia Człowieka (twórcę najbardziej perfidnego i najgorszego zła jakie znam) na poziomie “lepszy”.
Tak “niewinnie” z pozoru funkcjonujące stereotypowe treści (wszelkiej maści) wśród ogromu Osób powodują utrwalenie szkodliwego postrzegania, co ma duże przełożenie także na całość współistnienia.
Błąd poznawczy.
PS: Na poziomie Istnienia wszyscy jesteśmy równi.
Na poziomie drzewa genologicznego i ewolucyjnego – tak, jesteśmy także Zwierzętami.
M.in. kręgowcami, ssakami.
Pingback:Czyńcie sobie Ziemię poddaną... ? - obserwatornia.pl
Patrząc na zwierzęta mam obecnie wrażenie, że one często potrafią czuć dużo więcej i są dużo normalniejsze od większości współczesnych, wrednych dla innych, pomylonych (delikatnie mówiąc) ludzi…